To danie będę zawsze miło wspominać, bo przygotowałam je na bardzo szczególną okazję. Przyrządza się je bardzo szybko nie pozbawiając go tym samym jego wykwintności. Śmiało można podać je podczas nawet największych i najważniejszych uroczystości rodzinnych, podczas ważnego obiadu z szefem, albo romantycznej kolacji we dwoje. Ja wybrałam tę trzecią okazję, serwując do tego smaczną przystawkę i pyszny deser. Mąż był zachwycony.
Schab
8 grubych plastrów schabu
20-30 dkg pieczarek
2 ząbki czosnku
1 puszka pomidorów
1 cebula
2 łyżeczki suszonego oregano
100 ml wytrawnego, białego wina
odrobina cukru
oliwa z oliwek
Puree
60 dkg ziemniaków
20 g suszonych borowików
100 ml mleka
10 dkg śmietany 30%
łyżka masła
sól, pieprz
garść drobno posiekanej natki pietruszki
Zaczęłam od obrania ziemniaków. Wstawiłam je w osolonej wodzie do gotowania. Przygotowałam pieczarki - umyłam je, osuszyłam i pokroiłam w plastry. Cebulę pokroiłam w drobną kostkę.
Następnie oczyszczone z błonek i lekko rozbite tłuczkiem mięso,
przyprawiłam z obu stron solą i pieprzem i obsmażyłam z obu stron na
oliwie z oliwek. Zarumienione, podsmażone plasterki schabu ułożyłam w
naczyniu żaroodpornym.
Na patelni z tłuszczem, na którym smażył się schab, wrzuciłam pokrojone pieczarki i cebulę, wycisnęłam przez praskę ząbki czosnku i dosypałam oregano.
Kiedy pieczarki lekko zmiękły, dolałam do nich wina, dodałam pomidory z puszki razem z sokiem i wsypałam 3 szczypty cukru. Doprawiłam wszystko solą i pieprzem, wymieszałam i gotowałam na "małym ogniu" aż sos zgęstniał. Na schab wylałam sos przykrywając całe mięso, a naczynie wstawiłam na kilkanaście minut do piekarnika rozgrzanego do temperatury 160 stopni (góra-dół).
Mogłam teraz zająć się puree. Borowiki zmieliłam na proszek. W garnku rozgrzałam masło i mleko. Dodałam śmietankę i puder borowikowy i wszystko mocno podgrzałam. Ugotowane ziemniaki odcedziłam i wlałam do nich mleczno-borowikową miksturę.
Całość zmiksowałam, aż powstała gładka masa. Doprawiłam solą i pieprzem, dosypałam drobno posiekaną natkę pietruszki.
Schab wyjęłam z piekarnika. Na talerzu ułożyłam plastry mięsa z sosem, a obok puree ziemniaczano-borowikowe. Danie wkoło można obsypać proszkiem z borowików, a na puree położyć natkę pietruszki.
Wierzcie mi, że tym daniem naprawdę zaskoczycie swoich gości. Puree wydaje się niepozorne, ale jego smak zapamiętacie na długo. Smacznego! :)
2 komentarze:
Pyszny blog- dzięki niemu mam już pomysł na niedzielny obiad i deser dla gości:) Pozdrawiam
Dziękuję bardzo. Zawsze jest mi niezwykle miło, kiedy czytelnicy decydują się na wypróbowanie moich przepisów. Życzę smacznego i zachęcam do dalszego śledzenia bloga :) Pozdrawiam!
Prześlij komentarz