Okazuje się, że mam zapisane wersje robocze przepisów. Zdjęcia gotowe, opisy też - wystarczy publikować. Ten sernik swoje już odczekał. Czas więc na publikację jego przepisu :) To kolejna inspiracja z blogu Moje Wypieki Kiedy zobaczyłam ten sernik, oszalałam :) Jagody jadłam zazwyczaj w pierogach albo jagodziankach, nigdy w serniku. Musiałam wypróbować to ciasto, zwłaszcza, że kiedy robiłam ten sernik, jagody miałam na wyciągnięcie ręki. Spróbujcie koniecznie tego sernika - jeśli nie macie dostępu do jagód, możecie zrobić go też z borówkami.
Składniki na ciasto kruche (blaszka 32x22 cm)
35 dkg mąki pszennej (ponad 2 szklanki)
10 dkg cukru pudru
kostka zimnego masła
1 łyżka śmietany 18%
2 żółtka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Składniki na masę serową:
3 kostki twarogu półtłustego (powinno się go jeszcze zmielić, choć ja tego nie robiłam)
3-4 jajka (zależy od ich wielkości)
1 szklanka drobnego cukru
1 małe opak. cukru wanilinowego
200 ml śmietanki kremówki 36%
1 łyżka mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
ok. 40-50 dkg jagód (mogą być też borówki)
Zaczynamy od zagniecenia kruchego ciasta. Musi odleżeć swoje w lodówce, więc dobrze je zagnieść przynajmniej godzinę, nawet dwie przed pieczeniem ciasta. Ja często ciasto zagniatam dzień wcześniej i odkładam do lodówki na noc.
Kiedy ciasto leżakuje w lodówce, można zająć się jagodami. Należy je przebrać i dobrze wypłukać. A kiedy jagody są gotowe, można przygotować także masę serową. Zajęło mi to dosłownie kilka minut. Wszystkie składniki zmiksowałam na
jednolitą, gładką masę. Ważne, żeby nie miksować masy dłużej niż to
konieczne. W ten sposób zapobiegniecie jej napowietrzaniu, a to
właśnie przez to sernik potem rośnie i bardzo opada.
Jagody i masę serową miałam gotowe. Wyjęłam więc ciasto z lodówki i podzieliłam na 2 części - 2/3 i 1/3. Większą częścią ciasta wylepiłam spód blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. Mniejszą część schowałam z powrotem do lodówki. Blaszkę z ciastem wstawiłam na jakieś 10-15 minut do rozgrzanego do 200 st. piekarnika.
Na podpieczony spód ciasta wylałam całą masę serową i wysypałam na nią 2/3 jagód. Wstawiłam do piekarnika i piekłam ok. 20 minut w temp. 160 stopni (góra-dół).
W tym czasie odłożoną mniejszą część ciasta rozwałkowałam i zrobiłam z niej paseczki. Na podpieczone ciasto wysypałam resztę jagód, z paseczków zrobiłam kratkę na wierzchu i tak przygotowane ciasto wstawiłam ponownie do piekarnika na kolejne 30 minut. Po tym czasie ciasto wg przepisu powinno być gotowe. Powierzchnia sernika po dotknięciu patyczkiem powinna być ścięta i lekko
sprężysta. U mnie jednak tak się nie stało, dlatego zwiększyłam temperaturę do 185 stopni (z termoobiegiem) i ciasto piekłam jeszcze ok. 25 minut. Mąż nie wytrzymał i spróbował jeszcze ciepłego ciasta. Sernik najsmaczniejszy jest jednak po wystudzeniu, najlepiej przez całą noc. Przed podaniem należy posypać go cukrem pudrem.
Z samym pieczeniem tego ciasta było trochę zabawy. Podpiekanie spodu przez 15 minut w 200 stopniach a potem pieczenie masy serowej z jagodami przez 20 minut w 160 stopniach. Na koniec ostateczne pieczenie przez 30 minut w 170 stopniach i dodatkowo przez 25 minut w 185 stopniach z termoobiegiem.
Dlatego następnym razem upiekę sernik tak, jak piekę zazwyczaj sernik na kruchym cieście. Podpiekę spód w ok. 180 stopniach (góra-dół), potem na 10 minut wstawię ciasto z masą serową i częścią jagód. Następnie dosypię resztę owoców i zrobię na nich kratkę i tak przygotowane ciasto wstawię na jakieś 40-50 minut do piekarnika z temperaturą 180 stopni. Na ostatnie 15 minut pieczenia włączę termoobieg. Ten sposób zawsze się u mnie sprawdza, ale każdy musi sam "wyczuć" swój piekarnik.
Najważniejsze, że ciasto wyszło przepyszne! Spróbujcie koniecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz